O igle i nitce słów kilka

Mogłam ostatnio poświęcić więcej czasu na moje biżuteryjne fantazje - postanowiłam zatem poćwiczyć razem z igłą i nitką.
W dzisiejszym poście będzie więc o herringbone i peyote - to nazwy ściegów, wg których uszyłam moje ozdóbki, igłą i nitką.

Zacznijmy więc od początku - Nie ukrywam, że przygodę z beadingiem zaczynałam z dużymi koralikami 8/0 a dziś do moich ukochanych należą malutkie, ledwo widoczne 15/0 i 11/0. Te maleństwa naprawdę obłędnie sprawdzają się przy wielu projektach. Nie zrezygnowałam z 8/0 dalej używam ich podczas pracy z kumihimo i wtedy gdy chcę uzyskać efekt glamour - mocny i widoczny.

Wróćmy jednak do naszych maleństw :-)

Pierwsza bransoletka to uszyta wg wzory herringbone  - na sześć koralików w kolorach Nickiel, Hematyt i  Matte-Color Iris Gray - wykończona w srebrze.

Myślę, że uzyskałam naprawdę fajny i ciekawy efekt






Kolejna bransoletka to delikatna płaska bangielka, bez zapięcia. Koraliki 11/0 w kolorach bladego różu i złota.
Bardzo trudno było ją ułożyć do zdjęcia - bo jest delikatna i nie sztywna, ale dzięki czemu cudownie cudownie układa się na ręku.
Zresztą zobaczycie sami na filmiku.




I teraz prezentacja na filmiku - widzicie jaka kobieca, misterna i delikatna.?







A potem znów wróciłam do peyote i tak powstały:

Dwie pary kolczyków z Rivoli Swarowskiego.

Pierwsza para to soczyście czerwone rivoli Swarowskiego w rozmiarze 12 mm, które zostało oplecione malutkimi Toho 11/0 i 15/0 w kolorze złota czyli StarLight.
Dość bogate i ozdobne, carskie jak skomplementował je mój znajomy, ale też delikatne.
Zapewne dlatego, że użyłam bardzo delikatnych bigli, dzięki czemu nabrały takiej lekkości.




Druga para kolczyków - to podwójne 8 mm rivoli Swarowskiego w kolorze Golden Rose ( przyznam, że to jeden z moich ulubionych) oplecione koralikami 15/0 również w Kolorze Golden Rose  i 11/0 w kolorze Peach Rainbow.





I na koniec wisiorek. Piękny 14 mm Crsytal Rivoli Swarowski, został opleciony koralikami w kolorze Nebula i Nickiel.
Wykończenie wisiorka, zostało przyozdobione dwoma malutkimi biconami Swarowskiego w delikatnym błękitnym kolorze.






Wracam niedługo z nowymi pomysłami - mam nadzieję, że z równie udanymi


Komentarze

  1. same piękności ;D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, naprawdę. Tym bardziej, że byłam na Twoim blogu i jest tam absolutnie pięknie i magicznie :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty