No i w końcu jest, wyczekana, wytęskniona - Wiosna !!!
A przybycie w tym roku miała godne prawdziwej damy. Tuż przed, Matka Natura obdarzyła nas absolutnie fascynującym zjawiskiem Zorzy Polarnej Aurora Borealis, a dniu nadejścia obserwować mogliśmy zaćmienie słońca. Raj dla wszystkich miłośników, w tym mnie, piękna świata:-) Bo jak inaczej nazwać to co zaserwowała nam przyroda w zeszłym tygodniu?
Tymczasem u mnie w mojej malutkiej pracowni też coś się zadziało. Może to zbliżająca się równonoc, wpłynęła na fantazję i wyobraźnię. Nie wiem ale wiem, że jest kolorowo i bardzo różnorodnie:-)
To też pewnie wpływ dobrego nastroju, który dzięki Słońcu utrzymuje się od dłuższego czasu. Wierzę, że znów nadchodzi dobry czas, mocnych i dobrych zdarzeń, siły i pewności siebie!:-)
Zacznijmy więc od pierwszych wiosennych pierwiosnków w sensie dosłownym, już je widzieliście ale dziś pokażę raz jeszcze wisiorek, który bardzo lubię nosić. Talizman zaklinający wiosnę:-) Zrobiłam mu nowe zdjęcie:-) Bo bardzo go lubię:-)
Druga bransoleta w to już połączenie stylu Boho z klasyczną elegancją - piękny czarny marmur, z czarnym, ręcznie robionym chwostem i zawieszką medalionem - czarno-biały słowik w klatce. Tak to inspiracją morałem Baśni Andersena " Słowik" -pamiętacie jej przesłanie? Kto okazał się wiernym przyjacielem i dlaczego nie warto sądzić po pozorach? Prawda, że ta bransoletka, w dość surowej formie, jest idealnym do tego nawiązaniem? Najcenniejszym skarbem na świecie, jest człowiek, któremu można ufać, czasem ktoś zupełnie przeciętny, nie rzucający się w oczy będzie najpiękniejszym klejnotem naszego życia:-)
Pięknej, rodzinnej, słonecznej niedzieli Wam życzę i mam jednocześnie prośbę. Dziękuję, że do mnie piszecie, nie wiem czemu ale zdarza się, że niektóre komentarze nie publikują się na blogu tylko widzę je w mailach, proszę więc jeżeli chcecie abym szybko Wam odpowiedziała abyście sprawdzili,czy komentarz się opublikował:-)
Wiosennie Was pozdrawiam:-)
A przybycie w tym roku miała godne prawdziwej damy. Tuż przed, Matka Natura obdarzyła nas absolutnie fascynującym zjawiskiem Zorzy Polarnej Aurora Borealis, a dniu nadejścia obserwować mogliśmy zaćmienie słońca. Raj dla wszystkich miłośników, w tym mnie, piękna świata:-) Bo jak inaczej nazwać to co zaserwowała nam przyroda w zeszłym tygodniu?
Tymczasem u mnie w mojej malutkiej pracowni też coś się zadziało. Może to zbliżająca się równonoc, wpłynęła na fantazję i wyobraźnię. Nie wiem ale wiem, że jest kolorowo i bardzo różnorodnie:-)
To też pewnie wpływ dobrego nastroju, który dzięki Słońcu utrzymuje się od dłuższego czasu. Wierzę, że znów nadchodzi dobry czas, mocnych i dobrych zdarzeń, siły i pewności siebie!:-)
Zacznijmy więc od pierwszych wiosennych pierwiosnków w sensie dosłownym, już je widzieliście ale dziś pokażę raz jeszcze wisiorek, który bardzo lubię nosić. Talizman zaklinający wiosnę:-) Zrobiłam mu nowe zdjęcie:-) Bo bardzo go lubię:-)
Zmierzamy teraz do tego co ostatnio bardzo mnie fascynuje, gdzie mogę łączyć wzory i formy i bawić się wyobraźnią czyli łączenie kamieni i kabaszonów - medalionów.
Pierwsza bransoletka to słoneczny kornelowy agat, tak wspaniale teraz pasujący do Słońca za oknem z zawieszką, z medalionu z równie słonecznym drzewkiem. Bardzo razem pasują do siebie.
Jest dość klasycznie, forma dość stonowana i zachowująca klasyczny efekt.
Druga bransoleta w to już połączenie stylu Boho z klasyczną elegancją - piękny czarny marmur, z czarnym, ręcznie robionym chwostem i zawieszką medalionem - czarno-biały słowik w klatce. Tak to inspiracją morałem Baśni Andersena " Słowik" -pamiętacie jej przesłanie? Kto okazał się wiernym przyjacielem i dlaczego nie warto sądzić po pozorach? Prawda, że ta bransoletka, w dość surowej formie, jest idealnym do tego nawiązaniem? Najcenniejszym skarbem na świecie, jest człowiek, któremu można ufać, czasem ktoś zupełnie przeciętny, nie rzucający się w oczy będzie najpiękniejszym klejnotem naszego życia:-)
A teraz coś dla miłośniczek sekretników, tak Moje Drogie sekretników - to kolejny mój pomysł z serii " A gdyby tak inaczej..." Zielony, cudownie miętowy jadeit w parze z własnego pomysłu chwostem i srebrnym sekretnikiem. Ciekawe jakie sekrety tam można by ukryć?:-) Macie jakiś pomysł?
I jeszcze wracając do Zorzy Polarnej - zobaczcie jak wyglądała w moim ukochanym Mielnie:-) Strasznie żałowałam, ze nie widziałam tego na żywo. Cudnej urody zjawisko, fantastycznie magicznie mimo że naturalnie fizyczne. Tak to właśnie wyglądało.
Zdjęcie ze strony Głos Koszaliński |
A mnie od razu przyszedł na myśl komplet, który już wcześniej wykonałam i doczekał się paru powtórzeń i wciąż ustawiają się za nim kolejki. Piękne kryształy Swarovskiego, oprawione w srebrze próba 925, kolczyki plus zawieszka. Migączące, lśniące i mieniące:-) Wiem, że je lubicie - ja też:-)
Wiosennie Was pozdrawiam:-)
Cudny tekst, pelen nadziei na wiosnę i cieplejsze sloneczne dni. Prace ciekawe...te bransoletki wyjatkowe, kazda w swoim stylu i na swój sposób piękna. Milego slonecznego dnia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam:-)
UsuńBardzo lubię czytać Pani wpisy...biżuteria cudowna,ale mnie ...miłośniczki Swarovskiego...przyzywa komplecik...dosłownie słyszę jak mnie woła :).Spokojnej niedzieli.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać takie komentarze na temat moich wpisów - dziękuję.
UsuńA jak woła - to ja już nie wiem co zrobić :-P :)
Pozdrawiam serdecznie:-)