Nowe otwarcie, dziś zaczęła się meteorologiczna wiosna, a zgodnie z dawnym starożytnym kalendarzem rzymskim także Nowy Rok. :-)
Po styczniu i lutym, takim czasem zawieszonym niewiadomo gdzie, ja z wielką nadzieją wyglądam nadchodzących dni. Teraz musi być lepiej, dni będą wypełnione słońcem i coraz większą energią. Po swojemu zaklinam więc zbliżającą się wiosnę i wołam słońce.
Zimę żegnam takim oto kompletem. Czarno-białym setem, dość eleganckim. Pierwsza z bransoletek to jeszcze jedna wariacja na temat Coco Chanel - poprzez połączenie kolorów i formy zawieszki.
Aby nie złamać tonacji dodałam do niej prostą kryształo-czarną bransoletkę z koralików crackle. Zarówno kamienie jak i koraliki mają wielkość 10 mm i myślę, że razem tworzą elegancką, stonowaną całość.
A teraz już zmieniamy tonację na ciepło i słońce. Zacznijmy od delikatniejszej formy, którą uzyskałam dzięki kamieniom Agatu Kornelowego - bardzo lubię ten właśnie kamień, poprzetykałam kolorystycznie tę bransoletkę tak, aby uzyskać trochę efekt ombre lub może bardziej sombre. Już tłumaczę, o co chodzi:-)
Ombre czyli zmienianie tonacji podobno już jest lekko passé czyli lekko przebrzmiały. Natomiast sombre to jego delikatniejsza odmiana, dająca efekt rozjaśnienia słońcem. A przecież o to właśnie chodzi!
To teraz hit jeżeli chodzi o koloryzacje włosów - dlatego postanowiłam przenieść ten efekt do moich prac. Intuicyjnie wyczułam nowy trend:-) I oto cieniowana słońcem i wszystkimi jego barwami bransoleta. Jej ozdobą jest lampwork umieszczony w centralnym miejscu. Patrząc na nią widzę wschodzący poranek, pełnię południa i uroczy zachód słońca.:-)
Słońce, jego blask i promienie to wszystko możecie znaleźć w kolejnej bransoletce, wykonanej z piasku pustyni. Bardzo lubię ten rodzaj kamienia, obłędnie się mieni w zależności od padającego na niego światła. To Słońce właśnie wydobywa z tego kamienia jego najpiększniejsze odcienie.
A teraz stylizacja - postanowiłam stworzyć z niej komplet z inną złotą bransoletką, którą kupiłam jesienią u wspaniałej Artystki. Dora Maar https://www.facebook.com/doramaardesign?fref=ts bo o Niej mowa, wykonuje bardzo eleganckie, stylowe i bardzo dobrej jakości bransoletki z koralików. Prawda, że ciekawie razem to wygląda? Ja jestem z niej bardzo zadowolona i często łączę ją z inną biżuterią.
I jeszcze przypomniałam sobie o podobnej w tonacji bransoletce modułowej na ozdobnej nitce. Różne koraliki, szkło weneckie, metalowe przekładki z fantazyjnym wiązaniem. Świetnie komponująca się na piknik majówkowy do zwiewnej wiosennej sukienki. Taka esencja kobiecości.:-)
Widzę za oknem, że słońce próbuje się przebić i zaświecić. Miłej niedzieli, spokojnych nadchodzącyh dni, dużo uśmiechu i pozytywnej energii - tego Wam życzę.
Po styczniu i lutym, takim czasem zawieszonym niewiadomo gdzie, ja z wielką nadzieją wyglądam nadchodzących dni. Teraz musi być lepiej, dni będą wypełnione słońcem i coraz większą energią. Po swojemu zaklinam więc zbliżającą się wiosnę i wołam słońce.
Zimę żegnam takim oto kompletem. Czarno-białym setem, dość eleganckim. Pierwsza z bransoletek to jeszcze jedna wariacja na temat Coco Chanel - poprzez połączenie kolorów i formy zawieszki.
Aby nie złamać tonacji dodałam do niej prostą kryształo-czarną bransoletkę z koralików crackle. Zarówno kamienie jak i koraliki mają wielkość 10 mm i myślę, że razem tworzą elegancką, stonowaną całość.
A teraz już zmieniamy tonację na ciepło i słońce. Zacznijmy od delikatniejszej formy, którą uzyskałam dzięki kamieniom Agatu Kornelowego - bardzo lubię ten właśnie kamień, poprzetykałam kolorystycznie tę bransoletkę tak, aby uzyskać trochę efekt ombre lub może bardziej sombre. Już tłumaczę, o co chodzi:-)
Ombre czyli zmienianie tonacji podobno już jest lekko passé czyli lekko przebrzmiały. Natomiast sombre to jego delikatniejsza odmiana, dająca efekt rozjaśnienia słońcem. A przecież o to właśnie chodzi!
To teraz hit jeżeli chodzi o koloryzacje włosów - dlatego postanowiłam przenieść ten efekt do moich prac. Intuicyjnie wyczułam nowy trend:-) I oto cieniowana słońcem i wszystkimi jego barwami bransoleta. Jej ozdobą jest lampwork umieszczony w centralnym miejscu. Patrząc na nią widzę wschodzący poranek, pełnię południa i uroczy zachód słońca.:-)
Słońce, jego blask i promienie to wszystko możecie znaleźć w kolejnej bransoletce, wykonanej z piasku pustyni. Bardzo lubię ten rodzaj kamienia, obłędnie się mieni w zależności od padającego na niego światła. To Słońce właśnie wydobywa z tego kamienia jego najpiększniejsze odcienie.
I jeszcze przypomniałam sobie o podobnej w tonacji bransoletce modułowej na ozdobnej nitce. Różne koraliki, szkło weneckie, metalowe przekładki z fantazyjnym wiązaniem. Świetnie komponująca się na piknik majówkowy do zwiewnej wiosennej sukienki. Taka esencja kobiecości.:-)
Wspaniałosci...piasek pustyni i wariacja na temat Coco Chanel jak dla mnie naj <3.
OdpowiedzUsuńWiosenne, cieplutkie pozdrowienia dla Pani i bliskich :)
Bardzo dziękuję, ja również pozdrawiam i szalenie mi miło, że sie Pani podoba:-)))))
UsuńWszystkie cudowne...mnie najbardziej Agat Kornelowy przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie <3 ...miłej niedzieli :)
Tak, ja go też bardzo ale to bardzo lubię. Dziękuję za miłe słowa:-) Pozdrawiam i ja - baaaardzo serdecznie!
UsuńPani Kasiu,dziękuję za" kolczyki pocieszenia"...są piękne :)
OdpowiedzUsuńO!!!! dotarły już. Bardzo się cieszę i jeszcze bardziej, że się spodobały, wybrałam te bo są o ton jaśniejsze od bermuda blue więc nie będzie miała Pani dóch takich samych. Pozdrawiam <3
Usuńkomentarz od Artimum
OdpowiedzUsuńTwoje posty przypominają mi o tym, co czasem w pośpiechu umyka.
Dziękuję!
To ja dziekuje za tak piekne słowa o moich pisanych słowach:-)