Rękodzielnikom jest cieżko, oj cieżko:-) pomysły szaleją w głowie i trzeba się nieźle nagłówkować jak wszystko poukładać i ogarnąć w czasie. Mało z nas ma komfort zamknięcia się na parę godzin codziennie w swojej pracowni i zanurzenia w tym co sprawia nam przyjemność, czyli tworzeniu, pracy nad wzorami. Zamiast tego trzeba zajać się obowiązkami, biegać, załatwiać, pracować i nosić przy sobie mały notesik...żeby spamiętać myśli nomen omen poplątane:-)
Mówi się trudno chciało się, więc się ma:-) ale w zasadzie to nie jest tak, że się chciało ot po prostu. Jeśli to co robisz okazuje się prawdziwą pasją, dzięki której oprócz Ciebie, jeszcze komuś sprawiasz przyjemność to znaczy, że w temat wsiąkłeś na całego i już inaczej patrzysz na świat.
Myślenie kreatywne bucha niczym para z wielkego pieca a Ty podejrzliwie patrzysz na wszystko dookoła. Nie ograniczasz się do jednego, chcesz więcej i więcej....I kombinujesz - może zrobię sobie szal, może uszyję nowy pokrowiec na fotel a te doniczki na lawendę to na bank przemaluję:-)!
Dochodzi do tego że bardziej cieszysz się na bal przebierańców u swojego dziecka w szkole niż ono samo - no bo przecież ile można wymyślić. Twoja latorośl ucieka od kolejnych pomysłów i przymiarek a Ty doprawdy nie rozumiesz o co jej chodzi:-)
Chodzisz, zbierasz, kolekcjonujesz, upychasz w pudłach - no bo przecież wszystko może się kiedyś przydać...a potem i tak budzisz się w nocy z przerażeniem, że czegoś akurat Ci brakuje i biegniesz, odpalasz komputer i przeszukujesz sklepy internetowe w poszukiwaniu odpowiednich materiałów.
Wszystkie przeceny, promocje na materiały masz obcykane lepiej niż Carrie Bradshaw wyprzedaże:-)
Jesteś też świetną pakowaczką a podróż pociągiem już nie jest nudna bo można ten czas spożytkować właśnie na robótkę:-) to nic, że współtowarzysze podróży patrzą się na Ciebie podejrzliwie:-), kto by się przejmował takimi drobiazgami:-)
Nie wierzycie? To spójrzcie na zdjęcia:-) jak wyglądała moja ostatnia podróż:-)
I co powstało? Taki mój ukochany wisiorek, który sobie teraz bardzo często noszę:-)
Niedługo znów wybieram się w podróż więc:-)....
I tak to właśnie bywa z rękodzielnikami:-)
Na dziś dzień nie zamieniłabym jednak tej twórczej szajbki za nic w świecie. Bo to jest fajne, bo to jest nowy sposób na życie, bo dzięki temu stajesz się bardziej pewna siebie, spotykasz fantastycznych ludzi i myślisz o tym jak uprzyjemnić życie nie tylko sobie ale i innym. Ciągle coś tworzysz i przerabiasz w myślach, a inspiracje same wpadają do Twojej głowy, jedna za drugą:-)
I to naprawdę ekstra że ten sposób na życie zdobywa taką popularność, że coraz więcej z nas chce to robić i po swojemu kreatywnie urządzać swój świat:-)
I na zakończenie trochę zdjęć ostatnich prac:-)
Kosmiczny motylek z koralików Toho:-) więcej na https://www.facebook.com/artartflavours/?ref=hl
Mówi się trudno chciało się, więc się ma:-) ale w zasadzie to nie jest tak, że się chciało ot po prostu. Jeśli to co robisz okazuje się prawdziwą pasją, dzięki której oprócz Ciebie, jeszcze komuś sprawiasz przyjemność to znaczy, że w temat wsiąkłeś na całego i już inaczej patrzysz na świat.
Myślenie kreatywne bucha niczym para z wielkego pieca a Ty podejrzliwie patrzysz na wszystko dookoła. Nie ograniczasz się do jednego, chcesz więcej i więcej....I kombinujesz - może zrobię sobie szal, może uszyję nowy pokrowiec na fotel a te doniczki na lawendę to na bank przemaluję:-)!
Dochodzi do tego że bardziej cieszysz się na bal przebierańców u swojego dziecka w szkole niż ono samo - no bo przecież ile można wymyślić. Twoja latorośl ucieka od kolejnych pomysłów i przymiarek a Ty doprawdy nie rozumiesz o co jej chodzi:-)
Chodzisz, zbierasz, kolekcjonujesz, upychasz w pudłach - no bo przecież wszystko może się kiedyś przydać...a potem i tak budzisz się w nocy z przerażeniem, że czegoś akurat Ci brakuje i biegniesz, odpalasz komputer i przeszukujesz sklepy internetowe w poszukiwaniu odpowiednich materiałów.
Wszystkie przeceny, promocje na materiały masz obcykane lepiej niż Carrie Bradshaw wyprzedaże:-)
Jesteś też świetną pakowaczką a podróż pociągiem już nie jest nudna bo można ten czas spożytkować właśnie na robótkę:-) to nic, że współtowarzysze podróży patrzą się na Ciebie podejrzliwie:-), kto by się przejmował takimi drobiazgami:-)
Nie wierzycie? To spójrzcie na zdjęcia:-) jak wyglądała moja ostatnia podróż:-)
I co powstało? Taki mój ukochany wisiorek, który sobie teraz bardzo często noszę:-)
Niedługo znów wybieram się w podróż więc:-)....
I tak to właśnie bywa z rękodzielnikami:-)
Na dziś dzień nie zamieniłabym jednak tej twórczej szajbki za nic w świecie. Bo to jest fajne, bo to jest nowy sposób na życie, bo dzięki temu stajesz się bardziej pewna siebie, spotykasz fantastycznych ludzi i myślisz o tym jak uprzyjemnić życie nie tylko sobie ale i innym. Ciągle coś tworzysz i przerabiasz w myślach, a inspiracje same wpadają do Twojej głowy, jedna za drugą:-)
I to naprawdę ekstra że ten sposób na życie zdobywa taką popularność, że coraz więcej z nas chce to robić i po swojemu kreatywnie urządzać swój świat:-)
I na zakończenie trochę zdjęć ostatnich prac:-)
Kosmiczny motylek z koralików Toho:-) więcej na https://www.facebook.com/artartflavours/?ref=hl
Kamienie w klasycznej odsłonie :-) więcej na https://www.facebook.com/artartflavours/?ref=hl
I set - czyli zestaw koralikowo - kamienny z Toho i kamieni lawy - więcej na https://www.facebook.com/artartflavours/?ref=hl
Do przeczytania wkrótce:-))))
Ślicznotki te Twoje prace. A sam wpis rewelacja- jakbym czytała samą siebie. :-)
OdpowiedzUsuń