Przeglądając  prace w folderze zdjęć, które przygotowałam do dzisiejszego wpisu - śmiało można powiedzieć,  że  inspirowane były one subtelnością i delikatnością:-) Zarówno jeżeli chodzi o wybór materiałów do ich powstania ale także i o formę oraz kolor.

Teraz kiedy właśnie zaczyna się lato, ta wspomniana subtelność jest w sam raz.
Ma podkreślić naszą urodę, strój, opaleniznę. Ma dodać nam uroku. Skusić:-).
Drogie Panie - Czas na pełną kobiecość!!:-)

Zacznijmy od tego co już udało mi się zaprezentować na fanpagu Art Flavours.

Pierwsza bransoletka to siateczkowa plecionka z brązowego sznurka, z małymi, delikatnie lśniącymi koralikami Toho Round  w kolorze Metalic Iris Purple.
Wykończona została zapięciem typu karabińczyk w kolorze starej miedzi.
Jest absolutnie kobieca,  a cudowny kolor koralików  tak delikatnie połyskuje na ręku.
Całość tworzy lekko dostrzegalny dodatek. A jednak widoczny. Taki mały, śliczny drobiazg, na dzień lub na wieczór - w zależności od nastroju:-)



Mocniejszym akcentem będzie na pewno, moja kolejna propozycja: słonecznie - miętowa bransoletka z pastelowych pereł Swarovskiego. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia.

Bransoletka została wykonana na posrebrzanym druciku, z zapięciem srebrnym  typu karabińczyk z gustowną zawieszką z biconów Swarovskiego. Jej dodatkowym elementem ozdobnym, jest kremowa róża, umieszczona fantazyjnie lekko z boku.
Jest bardzo energetyczna i letnia w sam raz na zbliżające się dni pełne słońca:-)





A teraz bransoletka, która powstała na specjalne życzenie dla przemiłej koleżanki Eli.
Wiąże się z nią sympatyczne wspomnienie fantastycznie wesołej, podróży z Warszawy do Koszalina,
w czasie której rozprawiałyśmy o postrzeganiu kolorów przez mężczyzn. I oto jest: turkusowa czyli żółta. Tak, tak żółta, Zapewne domyślacie się dlaczego :-)))

Wypleciona z satynowych sznurków w kolorze turkusu i złota. Ozdobiona została bardzo dyskretnym Opalem.
Ela powiedziała że baaaaaaardzo jej się podoba. Uff:-) a mi kamień spadł z serca:-)



A teraz czas na nowości - czyli to, co jeszcze nigdzie nie prezentowałam:-)

Pierwszą z nowości jest plecionka Kumihimo z różowego satynowego sznurka.
Może występować solo lub secie. Moim zdaniem jest doskonałą bazą do seta. Świetnie łączy się głęboką zielenią, granatem lub bielą.
Jak już wspomniałam jest bez dodatkowych ozdób, w dość surowej formie ale to właśnie ze względu na kolor satynowego sznurka, jakim jest dość intensywny róż . Bardzo ciekawie wygląda na opalonej skórze, bo oliwkowa karnacja pięknie podkreśla jej barwę.





Kolejną nowością jest elegancka, wykonana z koralików Fire Polish bransoletka na posrebrzanym drucie.
Taka mała czarna:-) Dość uniwersalna, ponieważ bez względu jaki kolor lub fason kreacji wybierzemy - ona na pewno będzie pasowała. Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że można ją także nosić do casualowego stroju, jako mały dodatek w stylu glamour. Oj ten mix stylów, jest teraz przecież dość modny. Nie musimy trzymać się kurczowo zamkniętej ramy stylu:-) 

Koraliki jakie w niej użyłam są w kolorze hematyt i jet, a na centralnym miejscu umieściłam lśniące bicony Swarovskiego. Połyskuję niczym drobne diamenciki. 
To moja propozycja na letni wieczór. Elegancja i klasyka. Drobnostka która kusząco zamigocze nam na ręku, a przede wszystkim doda uroku i powabu. Ach która z nas tego nie lubi, prawda?







No i na koniec moja faworytka!
Bransoletka, która również powstała  z koralików Fire Polish z cudnej urody przekładkami w formie oponek z zatopionymi w nich cyrkoniami.
Kolor koralików to Saturated Lavender, ach jak on pięknie migocze.Sami widzicie jak szlif obłędnie odbija światło.
Oczywiście tylko od Waszej fantazji zależy - czy będziecie chcieli nosić ją solo ( moim zdaniem absolutnie tak) czy w zestawie. Pełna dowolność a lawendowy fiolet doskonale łączy się z innymi kolorami. Jest kobieco, pięknie. Jest delikatnie. Subtelnie.





"...Nie ma nic gorszego, niż siedzieć obok kobiety, na którą chciałoby się przez cały czas patrzeć..."
David Foenkinos – Delikatność - ten cytat pięknie oddaje kwintesencję kobiecości. Jej urok i czar. Bądźcie piękne:-)

Komentarze

  1. Wszystkie są śliczne, ale chyba czarna najbardziej przypadła mi do gustu :)
    Tak, masz rację, to jest klasyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie:-) A co do klasyki jak to mawiała Coco Chanel " Kobieta musi mieć dwie rzeczy: klasę i bajeczny urok"

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty