Po wcześniejszym tekście nasączonym emocjami, dostałam od Was cudny feedback. W komentarzach, w prywatnych wiadomościach tu i na FB - nastąpiła eksplozja pozytywnej energii i ciepła. Dziękuję. I bardzo się cieszę. Bo to fajnie, że wyczytaliście w tym tekście to co najważniejsze. W nas samych jest siła. Nawet gdy życie mocna nas przygniata, damy radę. Uśmiechniemy się, staniemy na nogi i pójdziemy dalej. Jesteśmy dziećmi Matki Natury a jednym z praw przyrody jest? Tak, równowaga:-)

Tymczasem wakacje, wakacje i jeszcze raz wakacje i wracamy do lżejszych tematów.
Obiecałam Wam że przedstawię nowości. A więc uwaga, zaczynamy!!!

W czasie ogromnych upałów moja wyobraźnia wędrowała ku ochłodzie. Nie mogło więc być inaczej! Lodowa bransoletka z korali szklanych Crackle. Fantastyczna struktura tych wręcz kryształowych korali szklanych, przypomina mi kostki lodu stukające o ścianki szklanki.
Fasetowana zawieszka w malachitowym kolorze symbolizuje listek mięty. Jednym słowem orzeźwienie!:-)
Tak, tak i takie wesołe inspiracje się czasem pojawiają w mojej głowie:-) Szklanka wody z lodem:-)




Ale nie samym lodem człowiek żyje. Można a nawet trzeba dodać odrobinę słodkości. A co jest soczyste, słodkie i przepyszne? Arbuz - jeden z moich ulubionych letnich owoców. Faktycznie jadam go tylko latem, wtedy smakuje mi najbardziej. I o to jest! Jadeitowa bransoletka w kolorze soczystego arbuza.
Ten owoc podobno był również uprawiany w starożytnym Egipcie - dlatego połączyłam go z przekładką ze stali szlachetnej, w stylu starożytnym. Dodałam też zawieszkę - ażurową różę - znaną już i cenioną w tamtych czasach. Wiedzieliście, że największą ozdobą Ogrodów Babilonu była własnie róża?:-) Nie? No to już wiecie:-)



Potem wyobraźnia przeniosła mnie nad turkusowe morza, białe plaże i błękitne laguny. Dzięki czemu powstał taki oto drobiazg z pięknych agatów. Patrząc na nią, słyszę szum morza i czuję powiew morskiej bryzy.
Same kamienie mnie zaczarowały. Są wręcz obłędne. Spójrzcie tylko proszę na ich strukturę:-)
Ozdoba, czyli biała, matowa i fasetowana zawieszka delikatnie dodaje uroku. Nie przytłaczając sobą urody kamieni.



I na koniec, mały prezencik dla Najukochańszej Mamy na świecie, czyli mojej Mamy.  Mleczno-czekoladowe, akrylowe korale z jedną przekładką. Niby nic - a prezentuje się naprawdę doskonale. Jest też bardzo uniwersalna - świetnie komponuje się z każdego rodzaju ubiorem. I powiem Wam w sekrecie, że chyba Mamie przypadła do gustu - bo ciągle ją nosi:-)

Do przeczytania wkrótce:-)

Komentarze

Popularne posty