Soutache czyli potocznie u nas zwany sutasz to technika znana od dość dawna, potem niestety trochę zapomniana, ale od dłuższego czasu przeżywająca absolutne odrodzenie w naszej branży rękodzielników.

To technika piękna, i barwna, jednak bardzo wymagająca. 
Tu od razu po pracach rękodzielnika widać, z kim my do czynienia. 
Czy to jest zwykły odtwórca szyjący poprawnie, a może szyjący nieumiejętnie? A może rękodzielnik, który ma w sobie cechy prawdziwego Artysty?

Artystką jest dla mnie na pewno Justyna Pietrzyk z JPSoutache, którą dziś właśnie chciałabym Wam przedstawić i napisać kilka słów o Jej pracach. 

Justyna świetnie bawi się formą, stylem i kolorem. Z Jej prac bije intensywność, temperament, szalona fantazja. Nie boi się przełamywać konwencji, szuka wciąż nowych inspiracji i podejmuje kolejne wyzwania –  nie jest wierna jednej technice, choć sutasz wciąż przeważa. Właśnie za tę odwagę i otwartość bardzo Ją cenię i wciąż od nowa zachwycam się Jej pracami. Bo tu Moi Drodzy nie ma nudy…to nie są wciąż te same kolczyki sutaszowe zmieniające kolor, tu nie ma nieumiejętności łączenia barw i materiału – jest za to pięknie, emocjonalnie wszystko na wysokim C – aż chce się więcej i więcej.

Nie możecie się pewnie doczekać o czym mówię a więc spójrzcie na Jej prace - ostrzegam - przygotujcie się na cudowne doznania:-)



























Zauroczyła mnie cudowna kolekcja motyli - są takie wiosenne ale Justyna zadbała o to aby były fantastycznie eleganckie :-) Jestem pewna, że niejedna z Was chciałaby mieć je w swojej kolekcji. Dla mnie te motyle to właśnie przykład z jaką odwagą Justyna bawi się formą.













Są też i torebki - tak, tak torebki ale takie , które dzięki Jej wyobraźni przemieniają się w prawdziwe cacka, wysokiej jakości. Styl, klasa, elegancja!








Justyna to kochająca Mama - dlatego w jej pracowni nie mogły nie powstać cuda dla małej elegantki, a myślę, że i inne małe elegantki z dziką radością miałyby takie urocze błyskotki w swojej kolekcji :-) Prawda, że słodkie i urocze?




Ja mam też swojego faworyta, któremu poświęcę więcej uwagi a mianowcie zakochałam się w tym wisiorze. To moje kolory, z obłędem w oczach mu się przypatruję i już wiem, że chcę, ba! muszę go mieć :-) Zresztą Justynę czeka jeszcze jedno zadanie na lato dla mnie - wymyśliłam sobie fascynator, który założę na pewną ważną uroczystość,  jestem przekonana, że zrobi furorę i na pewno powali wszystkich na kolana :-) Wybaczcie, jestem kobietą i jak każda nas potrzebuję odrobiny świetnego samopoczucia. 

A oto cudo na które absolutnie zachorowałam i nie spocznę dopóki nie dołączy do mojej kolekcji biżu :-))))




Pisałam wcześniej, że Justyna odkrywa także inne techniki - są koraliki czyli beading i kumihimo - potrafi też świetnie połączyć dwie techniki na raz. I w tych technikach okazuje się, że nie tylko świetnie sobie radzi ale wciąż zachowuje to co charakterystyczne dla Jej prac - piękno, dobry gust, dbałość o formę, styl. 








Musicie przyznać, że to naprawdę wyróżniająca się Artystka, wszechstronna,  niekonwencjonalna, szalenie uzdolniona. A ja tylko mogę się cieszyć, że Ją znam i czasami wspieram w tworzeniu i przede wszystkim w wierze we własne możliwości - bo Justyna jak na prawdziwą Artykę przystało - nigdy do końca nie jest w pełni zadowolona. To dobra cecha, ta skromność - to dzięki niej, Ona odkrywa w sobie coraz to nowe możliwości - ku uciesze nas odbiorców :-)

Profil Justyny na facebooku znajdziecie pod linkiem - zapraszam, dołączcie i podziwiajcie :-)
https://www.facebook.com/bizuteriajustyny/https://www.facebook.com/bizuteriajustyny/

Komentarze

  1. Dziękuję Kasiu, zarumienilam się :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) z przyjemnością pisałam ten teskt, tworzysz prawdziwe piękno:-)

      Usuń
  2. przepiękne prace ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) miło, że mogłam o nich napisać i o Artystce która je tworzy :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty