Najwyższy czas na kolejną aktualizację:-) tym bardziej, że praca wre. Choć głównie późnym wieczorem a nawet nocą,  no ale tak już jest gdy tyle obowiązków dookoła:-) Grunt, to dobra organizacja!
Tym bardziej teraz gdy moją wyobraźnią prawie całkowicie zawładnęła japońska sztuka wyplatania sznurków zwana  Kumihimo.
To dawna technika tworzenia splotów z jedwabnych sznurów wykorzystywanych jako ozdoby, np do zbroi samurajskiej lub kimona. Dziś ta technika absolutnie sprawdza się w tworzeniu biżuterii.Choć chyba w Polsce nie jest aż tak znana....jeszcze mam nadzieję:-) Bo to co możemy z niej stworzyć jest naprawdę prześliczne:-)

Ja w swoich splotach używam głównie sznurków satynowych, są eleganckie i mają delikatny połysk - dzięki czemu biżuteria wygląda naprawdę uroczo. Ale można też użyć innych materiałów, trzeba tylko popuścić wodze fantazji, troszkę pomyśleć nad projektem i już mamy gotowy wyrób - na romantyczny wieczór tylko we dwoje, na letnie wolne dni spędzane z przyjaciółmi lub rodziną czy  typową friendship bracelet. Tak naprawdę od nas samych zależy z czym skomponujemy ten uroczy dodatek.
Wszystko zależy od wzoru, połączenia kolorów i dodanych ozdób. Zaglądajcie więc do mnie, bo na pewno pojawi się tu więcej propozycji:-)
Nie muszę dodawać, że ten typ biżuterii ma dużo wspólnego z moimi ulubionymi stylami Vintage, Boho czy Shabby Shic:-) i pewnie dlatego jestem nim tak zafascynowana.

Pierwszą  bransoletę wykonaną w tej technice, prezentowałam Wam we wcześniejszym poście. Teraz wiec czas na kolejne, które stworzyłam.

A więc następna -  tu połączyłam 2mm sznury w kolorze czekolady i ecru. Piękna i ciepła tonacja. Moja ulubiona.Od razu też pomyślałam o tym, że naprawdę świetnie jako ozdoba, sprawdzi się tu ceramika. Dlatego dodałam trzy owalne kamienie w takich samych kolorach jak sznury. Aby utrzymywać tonację - zapięcie i wykończenie bransolety jest metalowe w kolorze złota.
Powstał bardzo elegancki dodatek, który ze względu użyte kolory, można naprawdę nosić do wszystkiego.



Kolejną bransoletkę stworzyłam w pastelowych kolorach w których dominuje delikatny róż. Sznurki użyte tej bransolecie są cieńsze 1mm dzięi czemu uzyskała bardzo delikatny wygląd.  Chyba akurat na tym zdjęciu udało mi się uchwycić jak doskonały splot można uzyskać pracując w tej technice. Proszę, przyjrzyjcie się.   Zrobiłam ją trochę większą - tak aby nosić ją luźno na przedramieniu - bardzo uroczo to wygląda jak tak sobie dynda:-) 
I znów wykorzystałam ceramikę, tym razem o kształcie beczułek w kolorze cukierkowo-pastelowego różu. Miałam intuicję skupując te kamienie tak skrupulatnie. I na pewno będąc w Koszalinie uzupełnię zapasy:-) 
.


Dumając i knując co mogę jeszcze upleść :-) wróciłam na moment do kamieni. Tym razem postawiłam na połączenie bieli i złota. Myślę, że ta propozycja mogłaby być doskonałym prezentem na Dzień Matki:-)
Użyłam białego howlitu - kule  w kolorze kości słoniowej poprzetykane ciemno brązowymi prążkami. Śliczne po prostu:-) Dodałam metalowe zawieszki w kolorze złota i wyszła taka oto elegancka bransoletka:-)



Wykańczając białą bransoletę miałam już w głowie gotowy pomysł na kolejny dodatek. Tym razem - naszyjnik. Nie chciałam długiego wisiorka ale właśnie naszyjnik. Ponownie więc wróciłam do plecenia. Tym razem sznurków w kolorze bordo i miedzi. Zaprojektowałam tak kolejność plecenia, że bordo jest kolorem dominującym a miedź delikatnie ją rozjaśnia.  Popracowałam też specjalnie nad splotem, tak aby uzyskać delikatny efekt falowania. Interesująco to wygląda. Znalazłam też zastosowanie dla zawieszki do wisiorka, która już bardzo długo czekała na swój moment w moich skarbach:-) Całość wyszła świetnie i ten naszyjnik już w poniedziałek będzie miał premierę:-)


Tworzenie w technice Kumihimo jest nie tylko bardzo przyjemną pracą ale także bardzo inspirującą. Owszem dość pracochłonną ale absolutnie satysfakcjonującą.
Z pierwszej bransolety byłam bardzo dumna:-)
Można bawić się kolorami, tworzyć nowe wzory, dodawać przeróżne ozdoby nawet takie jak koraliki TOHO. Już niedługo i taka właśnie bransoleta się pojawi.Myślę, że będziecie trochę zaskoczeni:-)

To co mnie zachwyca to jakość wykonania, dzięki tej technice wypleciony sznur jest bardzo trwały a oprócz biżuterii możemy zrobić sobie np. pasek do sukienki lub spodni albo smycz dla psa:-) A może jeżeli mamy gdzieś w domu zapomnianą starą torebkę to nowy pasek do niej?
Sznurki są tak ściśle splecione, że nie ma w ogóle możliwości aby kompozycja się rozluźniła i straciła swoją formę.
A, że sznurki w tym sezonie są bardzo modne - to twórzmy, przerabiajmy to wszystko na co mamy pomysł.
Właśnie to jest to za co kocham rękodzieło - dzięki naszej wyobraźni nie tylko tworzymy nowe rzeczy ale też dajemy kolejne życie, dawnym zużytym.
Przede wszystkim pozwólmy naszej twórczej fantazji na kreowanie nowych rzeczy. To absolutna frajda, dla nas i naszych bliskich gdy dostają od nas prezenty, stworzone przez nas samych.




Komentarze

Popularne posty