Pomyślałam sobie, że w  dzisiejszym poście zanurzymy się w zieleni. Ostatnie tygodnie, to był dość trudny czas, przesilenie dało mi się porządnie we znaki, pojawiły się ciężkie momenty, najwyższa więc pora odetchnąć i złapać trochę nadziei. A co jak nie zieleń jest jej symbolem? Z zielenią kojarzy mi się też równowaga, spokój, stabilizacja - czas odnowy, relaksu, nowego początku. Dlatego dziś własnie pokażę Wam kilka prac w tym kolorze.

Będzie trochę sentymentalnie, romantycznie i na pewno bardzo kobieco.

Zacznijmy od miętowej delikatnej bransolety stworzonej z jadeitu. Lubię ten kamień, jest dość plastycznym materiałem do pracy. Zastanawiałam się nad zawieszką, chciałam aby było to coś nowego, coś nieoczywistego. Postanowiłam więc dodać kabaszon, który sama zrobiłam, czyli  delikatnie zieloną, cieniowaną kameę. Dzięki tej zawieszce, bransoleta nawiązuje stylem do drugiej połowy XIX gdzie kamee a przede wszystkim brosze z kameą stały były wręcz koniecznym elementem stroju wytwornych kobiet. Jest więc i romantycznie i sentymentalnie.

Mam nadzieję, że Wam się podoba?



W Art Flavours pojawiła się także, przepiękna i głęboka zieleń malachitu. Uroda malachitu jest często wykorzystywana w sztuce jubilerskiej ale tu jako ciekawostkę powiem Wam, że nie tylko. Ściany okazałej Świątyni Diany w Efezie wyłożone są właśnie malachitem, a słynny Ermitaż posiada salę malachitową. Kiedyś na pewno to zobaczę:-) Ten naprawdę prześliczny, wzorzysty kamień uważany jest za kamień magiczny, otwiera serce na miłość bezwarunkową, oczyszcza i przyciąga dobrą energię. Wydaje mi się, że najpiękniej wygląda oprawiony w prawdziwe srebro. Srebro uwydatnia jego piękno i niesamowitą strukturę, zresztą spójrzcie sami.

Poniżej dwa różne  ujęcia tych samych kolczyków, kule malachitowe wielkości 10 mm, ubrane w srebrny kwiat bzu i  zawieszone na srebrnych biglach. Urocze prawda? Kuszące pięknem i jednocześnie zaskakujące swoją delikatnością. Wyobraźcie sobie, jak oszałamiająco wyglądają lekko kołysząc się z każdym skinieniem głowy.



Jeżeli chcielibyśmy bardziej  delikatnie, bardziej dyskretnie, to mam dla Was inną propozycję w bardzo klasycznym wydaniu. Kuleczki, 6 mm zawieszone na srebrnym biglu angielskim. Urocze maleństwa:-)



Była już bransoleta, były kolczyki, czas na wisior a dokładnie zawieszkę. Zielony kamień opleciony jednostronnie cieniutkim i eterycznym wręcz drucikiem ze srebra. Fantastyczna jest struktura kamienia. Przyciągająca wzrok, niebanalna. Wystarczy przewlec łańcuszek przez srebrną krawatkę i już mamy niepowtarzalną ozdobę:-)



A więc tak, jest pięknie, jest zielono, soczyście.Idealnie na zbliżającą się wiosnę. Na słońce ogrzewające nasze twarze, na wiatr we włosach. Marzeniami uciekam już w ciepłe dni i na piękne łąki, na których zakwitną pierwsze kwiaty.

A ja bardzo jestem ciekawa, co Wy myślicie - czekam na Wasze komentarze:-)

PS. Odpowiadając na komentarz Artimum ( nie wiem czemu ciągle, nie pokazują mi się Twoje komenatrze
pod postami ale je czytam w mailu) na pewno już niedługo, pokażę więcej rzeczy w stylu Boho - bo ja też się w nim rozkochałam:-)
I bardzo mnie cieszy i szalenie mi miło, że pierwsza bransoleta nawiązująca do stylu Boho,aż tak się spodobała:-)


Komentarze

  1. Klasyczne kolczyki piękne,a wisior...a wisior mnie zauroczył... lubię prostotę i ten kolor...cudeńko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty