Nie poddając się  pochmurnym dniom, strugom deszczu i ogólnemu paskudnemu nastrojowi - ogarnęło mnie szaleństwo tworzenia, z koralików Crackle i bransoletek modułowych.

Przy koralikach Crackle dałam ponieść się swojej tesknocie za słońcem, kolorem, radosnym natrojem. Wytonowałam przy fantazjach na temat bransoletek modułowych w czekoladowych odcieniach. Te dwa zmienne nastroje mimo wszystko łączy jedno - przyjemność:-)

Zacznijmy więc od Crackle, które powstają z tłoczonego na gorąco szkła, a wewnętrzny efekt popękania uzyskuje się dzięki stygnięciu koralików na wodzie.
Dzięki temu, pęknięcia pięknie załamują światło,  pojawiają się wewnątrz jednak z zewnątrz koralik dalej ma gładką formę. Ot, taka magia:-)

Po raz pierwszy stworzono je w Wenecji i od XVI wieku zachwycają nas swoim pięknem. Okazuje się, jak sami widzicie, że szkło i wyroby ze szkła zawsze miały niesamowite zastosowania i dzieki pracy i wyobraźni człowieka- możemy z niego stworzyć naprawdę przepiękne formy.

Tajemnicą szklanych koralików Crackle jest to, że światło odbija się praktycznie za każdym razem inaczej w wewnątrz dając naprawdę obłędny efekt. Powstają w różnych formach i kolorach. Są takie wesołe i sympatyczne. Możemy używać ich na co dzień i na wieczór w zależności od nastroju.
Zimą gdy potrzebujemy energii i rozświetlenia  a latem aby podkreślić naszą piękną opaleniznę, wesoły nastrój i wszechobecny urlopowy czas :-)
Zawsze pięknie lśnią.
Zreztą proszę spójrzcie tylko na zdjęcia:-) tym razem zrobiłam także kolczyki to moja propozycja na to na ile potrzebujemy koloru i lekkiego szaleństwa. Czy ma to być delikatny akcent czy mocniejsze podkreślenie.
Sami zadecydujcie:-)

Na początek wspomniane, kolorowe kolczyki - różowe, niebieskie i zielone. Szaleństwo po prostu:-)




A teraz czas na bransoletki, w kolorach niebieskim, naturalnym kryształowym i oszałamiająca feeria barw - czyli w kolorze tęczowym dla odważnych.:-)

Przynaję, że kryształowa to moja ulubiona!





A teraz czas na stonowanie, w czekoladowym odcieniu dwie bransoletki modułowe Obie bransoletki  mają zupełne różne zakończenia. Jedna klasyczna zapinana a druga wiązania. Czego tu nie ma -  naprawdę przeróżne materiały a jednak każda z nich tworzy piękną całość.




Mam nadzieję, że sprawiłam Wam trochę przyjemności w ten piątkowy wieczór?:-)


Komentarze

  1. Uwielbiam ludzi, którzy mają pasję oraz talent. Ty niewątpliwie posiadasz takie zalety

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, to bardzo miłe:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty