Piątek, po godzinie 22:00 - to mój czas.

Przed oczami jawi się wizja dwóch wolnych dni, weekendu relaksu i spokoju.
Czasu dla nas samych i naszych bliskich.

Dziś absolutnie pozwalam sobie na relaks, na długą kapiel w wannie, na ciepłe kakao, na długi wieczór z książką. Uśmiecham się do samej siebie na myśl o tym co będę robić jutro. A spędzę dzień na pewno na robieniu zakupów materiałów do kolejnych moich pomysłów biżuteryjnych. Uwielbiam to błogie sprawdzanie, szukanie, tworzenie nowych wizji co chciałabym zrobić. Co z czym połączyć? Jak zaprojektować? Może jakieś nowe rozwiązania. Przebierać i wybierać. Ach, uwielbiam to w nieskończoność. Czyli jak, czym i  kiedy, komuś zrobić przyjemność.

Ugotuję też coś pysznego, czym będzie pachniał dom. Pójdę na spacer, zmarznę:-) A potem zrobię ciepłą herbatę z imbirem i cytryną i zanurzę się w moim warsztacie, w moim twórczym bałaganie. Bo ja niestety jestem bałaganiara, no dobrze niech będzie że artystyczna ale nie mogę tak wszystko mieć od linijki na stole którym pracuje...może powinnam jeszcze zrobić ewidencję w Excelu? Nie to nie dla mnie? Wystraczy, że kamienie mają swoje pudełka i są posegregowane:-)...tak sobie teraz pomyślałam, że w sumie ślicznie i bajecznie kolorowo to wygląda - może kiedyś Wam to pokażę?

A tymczasem mój wieczór wygląda prawie tak jak na zdjęciu poniżej - z naciskiem na słowo prawie ( ale nie robi to aż tak wielkiej różnicy :-) )...ponieważ w bloku nie mam tak pięknego kominka.
Ale mam ciepły i przytulny pled, wspaniałą grubą książkę - drugą część trylogii. E. Cherezińskiej "Niewidzialna Korona" - kto jeszcze nie czytał Was z tej trylogii - polecam z czystym sumieniem.
W dość uproszczonym skrócie to opowieść o jednoczeniu Królewstwa Polskiego po rozbiciu dzielnicowym. Pascjonująca, wciągająca, intrygująca.
Postaci są wielowymiarowe a całość spowita jest tajemnicą, legendą, historią i szczyptą magii wierzeń dawnych ludów. Fanstastyczna! Absolutnie!

Brakuje mi jak już wspomniałam tylko iskrzącego ognia z kominka ale... na wszystko w życiu przychodzi czas...i kiedyś przyjdzie czas, że będę czytać książki, otulona pledem, popijając kakao przy kominku...tymczasem mam wypożyczonego psa  mojej koleżanki obok mnie, który od czasu do czasu pochrapuje słodko a na parapecie stoi lampka ze świeczką.

Jest przytulnie...błogo...po mojemu.


Odpoczywajcie i śnijcie.

photo - pinterest

Komentarze

  1. Anonimowy11/28/2014

    Jest tak sielsko, anielsko w Twoim świecie:-)...

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) jest...bo takim go tworzę dla siebie i moich bliskich, mimo codziennych przeszkód. Trzeba pamietać kto i co jest w naszym życiu najważniejsze a resztę spraw pokonywać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty